Strona 1 z 1
Jacek Kaczmarski nasz bard historii!
: 31 paź 2009, 21:45
autor: DAMIAN
: 31 paź 2009, 21:53
autor: olsztyniak
Zdecydowanie "Sen Katarzyny II" i oczywiście "Mury"

: 01 lis 2009, 07:48
autor: zoz
: 01 lis 2009, 08:20
autor: srebrny_lis
Poza "Snem Katarzyny..." i "Nie ogryźli kości..." lubię zestaw "Muzeum" (do spóły z Gintrowskim); na tymże "Muzeum" oparłem kiedyś cały scenariusz uroczystości z okazji 11 XI. Na kilka rat: małe grono (1-2 klasy), krótki komentarz przerywany utworami. Chyciło.
Jest też trochę dobrych tekstów "sarmackich", wśród nich "Rodowód".
: 01 lis 2009, 09:12
autor: partas
: 01 lis 2009, 11:48
autor: grumblers
Niestety, po śmierci Kaczmarskiego, ciągle próbuję zapomnieć o jego osobie, twarzy, o tym, co mówił (nie śpiewał!). Staram się tylko słuchać jego piosenek. Wiem, że o zmarłych albo nie mówi się wcale, albo mówi się dobrze. Ale po tym, gdy dowiedziałem się jakim człowiekiem prywatnie był Kaczmarski - straciłem zauroczenie jego osobą...

: 01 lis 2009, 12:05
autor: srebrny_lis
Mój stosunek do jego OSOBY też jest ambiwalentny, odmiennie od jego TWĂRCZOśCI (którą akceptuję, z wyjątkiem utworów z epoki michnikowszczyzny). Był polskim żydem z różnymi kompleksami i uprzedzeniami, po 1989 r. szeroko wpisał się w nurt michnikowszczyzny i "gazetowyborszczyzny" (a są to środowiska świadomie fałszujące historię albo w tej dziedzinie niekompetentne). Oficjalnie głosił, że chce żyć jak najdalej od Polski niepodległej, więc wyjechał do Australii. Kiedy się jednak okazało, że kasę może trzaskać tylko na polskim, "kołtuniastym" gruncie - z podkulonym ogonkiem wrócił do kraju, na który był tak obrażony. Bo tylko TU mógł zarabiać na swej twórczości. Takie rozdzielenie twórczości od życia prywatnego było typowe dla wielu, m.in. w epoce przełomu XVIII i XIX w. (np. Trembeckiego). Iluż świetnych luminarzy naszego Oświecenia wspaniale ułożyło sobie współżycie z zaborcami po 1795...
: 01 lis 2009, 15:17
autor: dago2
Większość artystów prowadziło życie niegodne naśladowania , ale cenimy ich za to co tworzyli dla nas.
Niech tak będzie też z Jackiem.
Dla mnie też najlepszy utwór to "Sen Katarzyny"
: 02 lis 2009, 09:38
autor: meickel
srebrny_lis pisze:Iluż świetnych luminarzy naszego Oświecenia wspaniale ułożyło sobie współżycie z zaborcami po 1795...
Bo to byli ludzie Oświecenia - woleli skuteczną władzę od krajowego nierządu.
: 02 lis 2009, 14:01
autor: asdic321
Hmm, zatem daj nam dobry Panie Boze wiecej takich Zydow!
: 02 lis 2009, 15:10
autor: srebrny_lis
asdic: Owszem, przecież w końcu wrócił. Pozostawił po sobie budzące refleksję utwory (mniejsza, czy bardzo mocno osadzone w historii, choć w znacznej mierze tak). A refleksji nigdy dosyć. Byle nie w stylu "Wyborczej".
: 02 lis 2009, 15:36
autor: srebrny_lis
meickel: Nie tyle szło o "rządny rząd", ile o prywatne interesy i kieszeń (Trembecki, Krasicki, Stanisław August po 1794). Jeśli dorzucić inne od dziś przyjętego pojmowanie patriotyzmu, to jesteśmy w domu... Odnosić tego wszakże do XX w. nie należy, bo doszlibyśmy do afirmacji kolaborujących z III Rzeszą (bardzo "rządny rząd"! jaki Ordnung!) gnid.