Nasze uwagi w sprawie "Reko"
Moderator: panzer24
- Książe Warmii
- Posty: 1171
- Rejestracja: 10 lip 2007, 17:23
- Lokalizacja: Heilsberg
Nasze uwagi w sprawie "Reko"
witajcie
W tym temacie wpisujcie swoje uwagi:
W tym temacie wpisujcie swoje uwagi:
Ja mam tylko jedną uwagę. Słowo "reko" jest bardzo ale to bardzo niemile widziane w środowisku drugowojennych rekonstruktorów - oznacza tandetę, brak dbałości o prawidłowość historyczną, robienie wszystkiego najmniejszym kosztem - najlepszym przykładem jak rozumiane jest "reko" jest Muzeum Dober'ego Reko na forum GRH Panzer Lehr. http://panzerlehr.mojeforum.net/forum-v ... 249ed0da2b
Pozdrawiam
łoś
Pozdrawiam
łoś
Czołem
obejżałem fotki z wyprawy na trójkąt lidzbarski
no i mam parę uwag czysto merytorycznych.
Jeżeli chcecie być w zgodzie z historią, to nie powinniście się obrazić, ani odebrać mojego postu jako "czepianie się"
feldfebel z mp40 - do poprawy patki (nie powinny być na tych śmiesznych podkładkach, do dziś nie wiem, co producenci tych insygni mieli na myśli) patki, tresso zarówno na kołnierzu jak i na pagonach powinno być w wersji tzw. "gaszonej" a nie białe. orzeł również powinien być gaszony.
Hełm do przemalowania - pomijając kolor, to niedopuszczalne jest ażeby farba była błyszcząca. Kalka była możliwa, ale jedynie orzeł, bez kalki partyjnej ale i tak stosowano je tylko do jesieni 42 roku. Tak więc najlepiej jakby hełm w ogóle nie miał kalek.
bluza m 36 nie bardzo pasuje do jednostki z przełomu 44/45 roku. te bluzy do tych lat w warunkach frontowych nie miały prawa przetrwać. nawet wymieniając umundurowanie na nowe w warunkach polowych nie przysyłano tego modelu juz po 40 roku. tak więc proponuję zmienić kołnierz i pagony w bluzie i z powodzeniem będzie mogła udawać model 40. co już nie będzie się rzucało w oczy na zdjęciach
płaszcz również jest wzoru 36 - żeby pasował do ram czasowych należałoby zmienić kołnierz.
czy odtwarzacie pułk łączności, pzgrenadierów czy piechotę?
pamiętajcie, że pagony powinny mieć ten sam kolor bronii.
bo chyba jesteście jedną kompanią?
odnośnie sprzętu, to uważam że w miarę możliwości finansowych, każdy powinien dążyć do zakupu bądź zrobienia A-ramy i posiadania saperki z pokrowcem. Pod koniec wojny to było obowiązkowe wyposażenie jednostek polowych.
Szelki jak widzę, każdy już ma.
Część wyposażenia, takiego jak szelki czy pas, może być parciana - pod koniec wojny powszechnie stosowano zamienniki z party.
Pozdr !
obejżałem fotki z wyprawy na trójkąt lidzbarski
no i mam parę uwag czysto merytorycznych.
Jeżeli chcecie być w zgodzie z historią, to nie powinniście się obrazić, ani odebrać mojego postu jako "czepianie się"
feldfebel z mp40 - do poprawy patki (nie powinny być na tych śmiesznych podkładkach, do dziś nie wiem, co producenci tych insygni mieli na myśli) patki, tresso zarówno na kołnierzu jak i na pagonach powinno być w wersji tzw. "gaszonej" a nie białe. orzeł również powinien być gaszony.
Hełm do przemalowania - pomijając kolor, to niedopuszczalne jest ażeby farba była błyszcząca. Kalka była możliwa, ale jedynie orzeł, bez kalki partyjnej ale i tak stosowano je tylko do jesieni 42 roku. Tak więc najlepiej jakby hełm w ogóle nie miał kalek.
bluza m 36 nie bardzo pasuje do jednostki z przełomu 44/45 roku. te bluzy do tych lat w warunkach frontowych nie miały prawa przetrwać. nawet wymieniając umundurowanie na nowe w warunkach polowych nie przysyłano tego modelu juz po 40 roku. tak więc proponuję zmienić kołnierz i pagony w bluzie i z powodzeniem będzie mogła udawać model 40. co już nie będzie się rzucało w oczy na zdjęciach
płaszcz również jest wzoru 36 - żeby pasował do ram czasowych należałoby zmienić kołnierz.
czy odtwarzacie pułk łączności, pzgrenadierów czy piechotę?
pamiętajcie, że pagony powinny mieć ten sam kolor bronii.
bo chyba jesteście jedną kompanią?
odnośnie sprzętu, to uważam że w miarę możliwości finansowych, każdy powinien dążyć do zakupu bądź zrobienia A-ramy i posiadania saperki z pokrowcem. Pod koniec wojny to było obowiązkowe wyposażenie jednostek polowych.
Szelki jak widzę, każdy już ma.
Część wyposażenia, takiego jak szelki czy pas, może być parciana - pod koniec wojny powszechnie stosowano zamienniki z party.
Pozdr !
Dzięki Michał za uwagi!!!! Walczymy z doposazeniem, bo jak sam wiesz trochę to kosztuje. Chodziło nam na spotkaniu o zobaczenie, co kto ma i ewentualnie w jaki kierunku idziemy. Jak sam widziałeś zapewne na fotach nie miałem dobrych butów - ale to też kwestia kasy na ten moment. A jesteśmy zwykłą piechotą końca wojny.
Liczę na dalszą twoją fachową pomoc w kwestii umundurowania i wyposażenia.
Liczę na dalszą twoją fachową pomoc w kwestii umundurowania i wyposażenia.
- olsztyniak
- Posty: 2812
- Rejestracja: 10 lip 2007, 16:10
- Lokalizacja: Olsztyn
- Manufaktura Dzika
- Posty: 5328
- Rejestracja: 19 lip 2007, 17:27
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
- Lokalizacja: kuźnia Heilsberg
- Kontakt:
Właściwie jakim przedziałem czasowym się zajmujecie? Dobrze kojarzę, że 1944-45? Jeżeli to tak zbyt "wcześnie" wyglądacie, proponował bym późno wojenne sznyty typu musztardowe sukna, feldbluzy m44, jakiś kamuflaż, stg.44, etc - oczywiście najlepiej wyglądało by ty gdyby każdy wyglądał możliwie inaczej od pozostałych - mozaikowe uroki końca wojny.
Generalnie mogę podpisać się pod tym co napisał Frozzer poza tym, że Wehrmacht nigdy nie nosił
* Unteroffizier niepoprawnie trzyma broń. Pamiętaj, że masz w rękach pistolet maszynowy który ma tylko ciągły tryb ognia i do tego mocno kopie. Trzymaj za gniazdo magazynka, fotografie archiwalne pokazują, że łapano też za sam magazynek ale to zwiększało prawdopodobieństwo zacięcia się broni.
* Puszka - u dowódcy ma za luźny pasek - noś wyżej.
* Chlebaki - macie tendencję do noszenia ich na środku tyłka - noście bardziej na prawym pośladku.
* Fryzury - zapuszczać grzywy.
* Hełmy - jeżeli nie możecie ich teraz przemalować na matowy feldgrau to przynajmniej pozakrywajcie je czymś. Czerpcie inspirację z fotografii - żołnierze zakładali na hełmy najróżniejsze rzeczy - przydziałowe pokrowce, prywatne pokrowce, paski od chlebaków, różnorakie siatki z drutu czy sznurka, farbę z mielonym korkiem, piaskiem, glinę, błoto, nawet jutowy worek i firanę widziałem na froncie wschodnim.
Generalnie mogę podpisać się pod tym co napisał Frozzer poza tym, że Wehrmacht nigdy nie nosił
Zdaje się że chodziło o "państwową". Nie spotkałem się też nigdzie z "pułkiem łączności", wszelkie Signal/Nachrichten Abteilung były przeważnie kompaniami lub batalionami.kalki partyjnej
* Unteroffizier niepoprawnie trzyma broń. Pamiętaj, że masz w rękach pistolet maszynowy który ma tylko ciągły tryb ognia i do tego mocno kopie. Trzymaj za gniazdo magazynka, fotografie archiwalne pokazują, że łapano też za sam magazynek ale to zwiększało prawdopodobieństwo zacięcia się broni.
* Puszka - u dowódcy ma za luźny pasek - noś wyżej.
* Chlebaki - macie tendencję do noszenia ich na środku tyłka - noście bardziej na prawym pośladku.
* Fryzury - zapuszczać grzywy.
* Hełmy - jeżeli nie możecie ich teraz przemalować na matowy feldgrau to przynajmniej pozakrywajcie je czymś. Czerpcie inspirację z fotografii - żołnierze zakładali na hełmy najróżniejsze rzeczy - przydziałowe pokrowce, prywatne pokrowce, paski od chlebaków, różnorakie siatki z drutu czy sznurka, farbę z mielonym korkiem, piaskiem, glinę, błoto, nawet jutowy worek i firanę widziałem na froncie wschodnim.
- Książe Warmii
- Posty: 1171
- Rejestracja: 10 lip 2007, 17:23
- Lokalizacja: Heilsberg
Co do bluz M43, które mamy to nie mogę się z Tobą Schwartz do końca zgodzić. Wiadomo, że w między czasie wchodziły kolejne modele, ale właśnie M43 była do końca wojny najliczniej noszona.
Mam nadzieję, że jak się spotkamy razem to dodasz kilka uwag odnośnie właśnie noszenia ekwipunku czy uzbrojenia.
Pozdrawiam
Mam nadzieję, że jak się spotkamy razem to dodasz kilka uwag odnośnie właśnie noszenia ekwipunku czy uzbrojenia.
Pozdrawiam
bluzy m44 były pod koniec wojny rzadkością, tak więc m34 to dobry wybór
oczywiście ktoś z was mógłby mieć bluzę m44 - w końcu to była już zbieranina różnorodnego ekwipunku. Jednak wcześniejsze bluzy raczej nie są do zaakceptowania
zdażało się, że podoficerowie w bluzach m42 czy m43 obszywali sobie kołnierz na ciemnozielono w stylu bluzy m36, ale to już był swego rodzaju "lansik" na polu bitwy
oczywiście ktoś z was mógłby mieć bluzę m44 - w końcu to była już zbieranina różnorodnego ekwipunku. Jednak wcześniejsze bluzy raczej nie są do zaakceptowania
zdażało się, że podoficerowie w bluzach m42 czy m43 obszywali sobie kołnierz na ciemnozielono w stylu bluzy m36, ale to już był swego rodzaju "lansik" na polu bitwy