Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

proszę o id i wydatowanie, trochę mnie niepokoi to na czym był zawieszony -- żyłka wędkarska, bo myślałem że jest trochę starszy

zobacz tutaj
http://www.johnkuipers.eu/plaatselijke_hangertjes.htm
Niestety nie znam holenderskiego, medalik przedstawia objawienia w Lourdes we Francji, może być z czasów międzywojennych, może ktoż go przywiózł po wojnie z Holandii, a na żyłkę zawiesił dużo później, pękła no i zgubił.

Wielkie dzięki Szara Sowo!
Na twojej stronce znalazłem podobny do mojego
i widać że ten motyw z Matką Boską w jaskini z Lourdes jest popularny na medalikach, ale niestety nie znalazłem identycznego jak mój, pewnie dlatego, że tamte są francuskie a mój holenderski
Poszukałem też co znaczy bedevaart i to jest pielgrzymka, więc cały napis mniej więcej będzie brzmiał: narodowa holenderska pielgrzymka?

chyba kiepski ze mnie tłumacz
Jeszcze bardzo mnie interesuje z jakiego jest okresu. Na jakiej podstawie sądzisz że może być międzywojenny? Jakaś charakterystyczna metoda wykonania? Styl zdobienia? Można to jakoś dokładnie sprawdzić??

Skojarzyłam to tak. Skąd mógł się wziąć holenderski medalik w Polsce? Przywiózł go żołnierz wyzwalajacy Holandię . Jeśli tak to medalik sprzed wojny. W czasach PRLu ludzie żadko jeździli po świecie, marynarze przywozili raczej inne dobra niż medaliki. Wyglada na metal srebrzony, to druga poszlaka. No i na nowy nie wyglada. Jeśli jesteś mocny z angola to napisz do własciciela stronki, to holenderski kolekcjoner, wyślij zdjęcia. Myślę, że na mur wydatuje co do roku. Holenderska Pielgrzymka Narodowa do Lourdes nie odbywa się chyba co roku.

Mocny z angola to może nie jestem ale na pewno spróbuje napisać.
Jeszcze raz dzięki.
Jak się czegoś dowiem to napisze na forum.

Dostałem odpowiedź
Medalik został zrobiony po wojnie, w okresie od lat 60 do teraz.
Każdego roku z Holandii są organizowane pielgrzymki do Lourdes, liczące 12 000 ludzi
Prawdopodobnie jakiś Holender na wakacjach w Polsce go zgubił.

Jakie to fajne uczucie gdy ktoś zrozumiał moje wypociny w innym języku.

Uuuu... A to szkoda, bo moje gdybanie okazało się na nic. Swoją drogą, może to jakiś Holender o polskich korzeniach. Z drugiej strony nie podejrzewałam, że w Holandii uchowało się tylu katolików. No ale medalik fajny.