Strona 1 z 2
coś tam....
: 12 lut 2009, 20:54
autor: marti
: 12 lut 2009, 22:07
autor: Andrew
Pierwsza fota VOGELWARTE ROSSITTEN - według mnie ptasia obrączka zakładana przez pracowników stacji ornitologicznej z ROSSITTEN (prusy - dokładnie Mierzeja Kurońska)
: 13 lut 2009, 19:05
autor: asdic321
Co do piewszego, to pozostaje tylko uzupelnic identyfikacje Andrew

o info ze Rositten to dzis Rybaczij na Mierzei Kuronskiej.
A drugie - licho wie

: 14 lut 2009, 15:56
autor: marti
no to ptica przyleciała do Morąga gdzie niechybnie szlag ja trafił skoro została po niej tylko obrączka

: 15 lut 2009, 22:07
autor: duch
Jeśli się obrączka wyprostowała, to szlag musiał być efektowny

: 04 mar 2009, 19:01
autor: genek
Sorki że sie podpinam ale mam małą ciekawostke
Takie tam popierdółki pierwsza to chyba jakaś tabliczka znamionowa ale od czego?
Pierwsza fota VOGELWARTE ROSSITTEN - według mnie ptasia obrączka zakładana przez pracowników stacji ornitologicznej z ROSSITTEN (prusy - dokładnie Mierzeja Kurońska)
Tak się składa że niedawno znalazłem jakiś element aluminiowy przypominajacy opaskę(obraczkę)z napisem :MUSEUM LONDON... a wiec chciałem się dowiedzieć co to mogło być wrzuciłem fotki na forum angielskim i chlopaki stwierdzili że to obraczka ornitologiczna podsuneli mi zaraz linka gdzie można sprawdzić dane ptaka jak i jego pochodzenie jeżeli masz troszke czasu i znasz troszke angielskiego to możesz to zrobić tutaj
http://blx1.bto.org/euring/lang/pages/r ... country=EN tam wybierasz podobną obrączkę jaką znalazłeś następnie wypisujesz dane w tabelkach i wysyłasz im może akurat Ci się trafi odpowiedz

Ja właśnie niedawno wysłałem czekam na odp
a to moja znajdka
P.S jeżeli zaśmieciłem posta proszę usunać lub przenieść w odpowiednie miejsce pozdrawiam genek
: 30 maja 2009, 16:39
autor: genek
Oto odpowiedz na moje zgłoszenie obrączki

trochę długo to trwało ale odpowiedz przyszła

był to ,,łabędz niemy'' zaobrączkowany jako pisklę 25 września 1998r
Re: coś tam....
: 30 mar 2010, 11:43
autor: Andrew
Jeszcze jedna ptasia obrączka z Rossitten – nawiązałem kontakt z pracownikami obecnej stacji ornitologicznej w Ribaczij (wcześniej Rossitten) – podziękowali za informacje i napisali, ze są to dla nich cenne informacje.

Re: coś tam....
: 30 mar 2010, 12:00
autor: srebrny_lis
Obrączka Martiego może pochodzić ze zbioru jakiegoś lokalnego (pod)morąskiego korespondenta stacji w Rossitten. U nas w Lidzbarku przed wojną działał np. Friedrich Tischler - ornitolog amator ożeniony z polską szlachcianką Rose von Kowalski z Lusin k/Bartoszyc. Wydał dwie pomnikowe prace pt. "Die Vogel von Ostpreussen", za które był nagrodzony m.in. doktoratem honoris causa. Dzieci nie mieli. W 1945, w obawie przed Rosjanami, oboje Tischlerowie kazali się zabić swojemu służącemu. Po zgonie pochowano ich na cmentarzyku rodowym w Lusinach. Nie pozostało zeń nic poza grobem Tischlerów oznaczonym pomnikiem ufundowanym przez polskich i niemieckich ornitologów. Wykonawca: Zenek Drozd z Lidzbarka. Stoi też (jeszcze) rozpadający się dwór Tischlerów - melina pijaczków. Może warto poszperać za podobnym człowiekiem z Morąga lub okolic?
Re: coś tam....
: 30 mar 2010, 13:33
autor: Sepp
Ktory to ten upadajacy dwor - ten na ulicy Wiejskiej??

Re: coś tam....
: 30 mar 2010, 14:28
autor: asdic321
srebrny_lis pisze:(...) U nas w Lidzbarku przed wojną działał np. Friedrich Tischler - ornitolog amator ożeniony z polską szlachcianką Rose von Kowalski z Lusin k/Bartoszyc. Wydał dwie pomnikowe prace pt. "Die Vogel von Ostpreussen", za które był nagrodzony m.in. doktoratem honoris causa. Dzieci nie mieli. W 1945, w obawie przed Rosjanami, oboje Tischlerowie kazali się zabić swojemu służącemu. (...)
Friedrich, ktory byl sedzia w przedwojennym Lidzbarku, byl tez "w cywilu" bratankiem Ottona - jednego z "ojcow zalozycieli" wschodniopruskiej archeologii. Jego stryj, mimo ze zmarl 120 lat temu i w wieku zaledwie 48 lat, pozostawil po sobie ogromna spuscizne naukowa a wielu jego owczesnych ustalen nie sposob podwazyc do dzis! Zreszta cala ta rodzina inwestowala ogromnie w wyksztalcenie - malo ktory z Tischlerow umieral inaczej niz jako profesor/doktor z uznanym w swiecie dorobkiem w swojej dziedzinie!
Ale do rzeczy, mam pytanie - skad pochodzi informacja o tym sluzacym ktory pomogl rozstac sie z zyciem Friedrichowi i Rose?
Re: coś tam....
: 30 mar 2010, 14:34
autor: srebrny_lis
Kamieniarzowi Zenkowi Drozdowi (remontował też pomniki i piramidę na cmentarzu "rumuńskim" w Markajmach) przekazali tę wersję ornitolodzy podczas zamawiania nagrobka w lesie lusińskim, coś tam też wie na ten temat nasz przyjaciel Wiktorek od Knercerów

. W Olsztynie "Die Vogel..." podobno dostępna tylko prywatnie, własność emerytowanego szefa działu przyrodniczego Muzeum. Drugi egzemplarz przed laty ktoś wyniósł z biblioteki i zaginął. Nakłady były niestety niewielkie, choć dziełko pionierskie i warte posiadania.
Re: coś tam....
: 30 mar 2010, 17:06
autor: von der Goltz
Die Vögel der Provinz Ostpreußen -
http://dlibra.bibliotekaelblaska.pl/dli ... ta?id=4527" onclick="window.open(this.href);return false;
przegladalem, elegancko sie oglada

Re: coś tam....
: 30 mar 2010, 17:22
autor: asdic321
Dzieki za wiesc!

Przepytam Wiktora przy jakiejs okazji bo przyznam ze znalem tylko wersje o "naturalnej" smierci samobojczej obojga Tischlerow
Re: coś tam....
: 30 mar 2010, 18:04
autor: srebrny_lis
Dobra wiadomość od v. d. Goltza. Szukałem dostępu przed laty, ale wtedy jeszcze nie było w tej formie. Potem się tym nie zajmowałem.