Strona 1 z 1
Coś ładnego i starego do id
: 11 kwie 2014, 19:25
autor: wendrowiec
Witam, jak w temacie, domyślam się, że to coś ładnie zdobionego nadaje się do muzeum, ale co to ?, a te drugie kółeczko to nie mam pojęcia czy nadaje się do muzeum. Znawców proszę o id lub na ukierunkowanie mnie gdzie szukać wiadomości (GOOGLE)

Re: Coś ładnego i starego do id
: 11 kwie 2014, 19:35
autor: Hermanaryk
pierwsze to złom, drugie to oczywiście grzebień, nie do czesania ale stosowany jako ozdoba fryzury, bardzo fajny ale nie mam pojęcia jak go dokładnie wydatować, zapytam kogoś mądrzejszego
Re: Coś ładnego i starego do id
: 11 kwie 2014, 19:53
autor: syriusz13
Oko od nożyczek.
Re: Coś ładnego i starego do id
: 11 kwie 2014, 20:22
autor: GILGIN
I w dodatku dość starych nożyczek

Re: Coś ładnego i starego do id
: 11 kwie 2014, 20:34
autor: dago2
Podobny grzebyk, ale datowanie nieco zaskakuje:
http://www.poszukiwanieskarbow.com/Foru ... 84#p795074" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Coś ładnego i starego do id
: 11 kwie 2014, 20:36
autor: asdic321
Nie, nie zaskakuje - takie po prostu jest!

Re: Coś ładnego i starego do id
: 11 kwie 2014, 20:44
autor: wendrowiec
Spodziewałem się czegoś starszego, no cóż i tak zaniosę do muzeum, może za latek kilkadziesiąt, panie oglądając ten grzebyk w gablotce, choć przez chwilę pomyślą o paniach z przeszłości

Dziękuję za id tego grzebyka
Re: Coś ładnego i starego do id
: 11 kwie 2014, 21:43
autor: stranger
Nuuu pewnie że od nożyczek - czasem coś tam mi się uda wiedzieć.
Dodam że nożyczki jakby cyrulika a nie domowe, bo jest tam taki dzyndzelek do odwodzenia paluchem ostrza.
Mam podobny kawałek, ale zacnie zdobiony - zawieszę pikczera po pracowitym fikendzie.
Re: Coś ładnego i starego do id
: 12 kwie 2014, 10:18
autor: FELIX
Znienawidzą cię za zanoszenie wszystkiego co popadnie do muzeum

Re: Coś ładnego i starego do id
: 12 kwie 2014, 13:49
autor: wendrowiec
FELIX chyba nie jest tak źle

, nie wystawiają mi papierka za każdy przyniesiony fant, tak się umówiłem. Ponieważ niema u nas archeologa, to leży i czeka aż jacyś zajadą i obejrzą dany przedmiot i wtedy dopiero wiadomo czy do gabloty
