Napoleoniada Jonkowo 23 III

Wyprawy WPM

Moderator: Manufaktura Dzika

Awatar użytkownika
Vissegerd
Posty: 26
Rejestracja: 23 sie 2010, 13:05
Lokalizacja: Gdynia
Lokalizacja: Adlershorst
Kontakt:

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: Vissegerd »

Mirek pisze:Jonkowo za nami! Tym razem inaczej patrzyłem na inscenizację :szok: ,wzrok skierowałem na wyszkolenie Prusaków i mam tylko jeden wniosek! ŻENADA,ŻENADA :sad: :sad: Prusacy nie znają komend dla nich ,,Links um kert'' znaczy wykonać zwrot w lewo[moja komenda,po niej odechciało mi się wszystkiego],o ładowaniu nie wspomnę,Hunowie biegający tam i z powrotem,inaczej Nas szkolono .Po prostu jedna wielka załamka.Panowie i Panie zamiast siedzieć w szkole i :pijak: wyjdzcie w pole jak XW i poćwiczcie, może to coś da ,bo jak na razie to nawet do Landwery nie dorastamy!Gdzie te czasy,kiedy Prusacy byli wzorem dyscypliny.? Gdzie te smutne miny na polu bitwy ? Dla mnie była to jedna wielka porażka widząc Was w boju :( W jaki sposób mamy wygrywać :axe: ,lub chociaż stawić opór przy takim wyszkoleniu? Sami sobie dajcie odpowiedż.
Po tylu latach zeszliśmy na PSY!!! Pozdrawiam hpt.Miro
Mirku, podzielam w pełni Twoje zdanie, zresztą rozmawialiśmy o tym, porażka jak cholera.
Chciałbym jednak zauważyć, że jedna osoba wykonała komendę zwrotu poprawnie :roll:
Dodam, że również i komenda była wydana prawidłowo, co jest bardzo istotne, a dlaczego to przemilczę...

A tak w ogóle, to wielkie dzięki i pozdrowienia dla Wszystkich, bardzo mi miło było zobaczyć Wasze kochane buźki po dłuższej przerwie :D
Awatar użytkownika
ahmed
Posty: 227
Rejestracja: 26 lis 2007, 16:57
Lokalizacja: Danzig
Kontakt:

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: ahmed »

Mirek pisze:Jonkowo za nami! Tym razem inaczej patrzyłem na inscenizację :szok: ,wzrok skierowałem na wyszkolenie Prusaków i mam tylko jeden wniosek! ŻENADA,ŻENADA :sad: :sad: Prusacy nie znają komend dla nich ,,Links um kert'' znaczy wykonać zwrot w lewo[moja komenda,po niej odechciało mi się wszystkiego],o ładowaniu nie wspomnę,Hunowie biegający tam i z powrotem,inaczej Nas szkolono .Po prostu jedna wielka załamka.Panowie i Panie zamiast siedzieć w szkole i :pijak: wyjdzcie w pole jak XW i poćwiczcie, może to coś da ,bo jak na razie to nawet do Landwery nie dorastamy!Gdzie te czasy,kiedy Prusacy byli wzorem dyscypliny.? Gdzie te smutne miny na polu bitwy ? Dla mnie była to jedna wielka porażka widząc Was w boju :( W jaki sposób mamy wygrywać :axe: ,lub chociaż stawić opór przy takim wyszkoleniu? Sami sobie dajcie odpowiedż.
Po tylu latach zeszliśmy na PSY!!! Pozdrawiam hpt.Miro
Serce się kraje gdy człek czyta taka opinię...Nie byłem więc nie mnie oceniać. Ale smutne...
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: srebrny_lis »

Zaczęło się (chyba wszędzie?) od "kursu w stronę angielskich proporcji": rosnące niepomiernie chmary "luzaków" a za nimi "cienka (niekoniecznie czerwona) linia".
Awatar użytkownika
Kodi
Posty: 421
Rejestracja: 27 sie 2007, 13:53

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: Kodi »

To że lekka piechota ma przewagę nad liniową to nie jest problem, a nawet – gdyby była dobrze odtwarzana – widowisko wizualnie zyskałoby. Dziś o stworzeniu 20-30 osobowego dobrego oddziału piechoty liniowej można tylko pomarzyć. Ale lekka piechota to nie znaczy że każdy sobie popie..la jak zając na miedzy. Były regulaminy tak? I w armii pruskiej i rosyjskiej i w każdej innej tamtego okresu Były regulaminy dla piechoty linonwej i lekkiej. Kto zna regulamin lekkiej piechoty, tworzenie tyraliery, współpracy w rotach? Wyjść w pole i pona…lać sobie z karabinka to każdy potrafi.

Także formację to można sobie robić dowolną, ale trzeba to robić dobrze. A co mamy dziś? Ilu rekonstruktorów (przepraszam – uczestników pokazów), dba o historyczną zgodność umundurowania i uzbrojenia? Nawet o wygląd ogólny, nie szegóły. Przecież współczesne elementy ubrań (czapki, rękawice, okulary) noszone są kompletnie bez żadnej żenady. Przepraszam że się czepnę nie wiadomo dlaczego modnych ostatnio rosyjskich szyneli ale kto zadał sobie trud przerobienia ich żeby choć trochę przypominały historyczne? Kto przerobił kołnierz, tył kto odpruł naszywki ? Kto inwestuje swoje oszczędności, żeby udoskonalać sprzęt, kto grzebie w źródłach, kto interesuje się historią jednostki która odtwarza, kto uczy się regulaminów, prawidłowego wykonywania komend (Mirku, komenda „links um kehrt” nie oznacza „zwrotu w lewo” , ale obrót w tył przez lewe ramię, zwrot w lewo to "links um"…), kto się musztruje w czasie wolnym etc etc. Oczywiście sto powodów znajdzie się żeby to omijać, ale skoro są te powody to może znajdzie się choć jednen by to hobby rzucić?

Ostatnie Jonkowo dobitnie pokazało że przez ostatnie lata nie zaznaczył się żadnen postęp w tych kwestiach, w ręcz przeciwnie – jest o wiele gorzej: Łacina - dziecina - pierzyna. O ile Księstwo-Francja trzymają się dzielnie, po drugiej stronie.. cóż… W takim wypadku nie dziwi że część lepszych grup nie jeździ już na imprezy, na które do niedawno jeździła… Przykro słuchać złośliwe komentarze. I zwykli ludzie tez wiedzą więcej, i coraz trudniej im wciskać kity...
Awatar użytkownika
Krzysztof63
Posty: 17
Rejestracja: 11 wrz 2012, 19:45
Lokalizacja: Świdnica

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: Krzysztof63 »

Mirek pisze:...Panowie i Panie zamiast siedzieć w szkole i :pijak: wyjdzcie w pole jak XW i poćwiczcie, może to coś da ,bo jak na razie to nawet do Landwery nie dorastamy!...
Za jednostkę odpowiada oficer. To najwyższy stopniem oficer dowodzi i ustala plana zajęć na cały dzień.
Vissegerd pisze:Dodam, że również i komenda była wydana prawidłowo, co jest bardzo istotne, a dlaczego to przemilczę...
Komenda została wydana nieprawidłowo. Komenda do zwrotu w lewo to "Links um!", a "Links umkehrt euch!" to komenda do zwrotu w tył przez lewo.

Z ostatnią uwagą Srebrnego Lisa zgadzam się jak najbardziej. Dodam jeszcze, że luzacy mają tendencję do olewania musztry formalnej, bo przecież "w tyralierze im niepotrzebna".
Awatar użytkownika
Manufaktura Dzika
Posty: 5328
Rejestracja: 19 lip 2007, 17:27
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Lokalizacja: kuźnia Heilsberg
Kontakt:

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: Manufaktura Dzika »

o takie dyskusje chodzi w tym hobby. brawo panowie za podniesienie tematu.
Mirek
Posty: 33
Rejestracja: 14 lis 2010, 19:30
Lokalizacja: Kłodzko

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: Mirek »

I o to chodziło aby rozpętać burzę w szeregach pruskich. Komenda była podana do zwrotu w tył[tylko Adam ją wykonał prawidłowo,pozostali poszli sobie w lewo :zebek: ],wiec o czym tutaj mówić [o zwrotach pod remizą to nie wspomnę.Po prostu zwalam to na zimę!
Proponuję zakończyć dyskusję i zabrać sie do pracy.Do zobaczenia :papa:
Ps.Może spełni się przepowiednia proroków i Ahmed powróci? Pzdr. Ahmed :papa:
Awatar użytkownika
ahmed
Posty: 227
Rejestracja: 26 lis 2007, 16:57
Lokalizacja: Danzig
Kontakt:

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: ahmed »

[quote="Krzysztof63
Vissegerd pisze:Dodam, że również i komenda była wydana prawidłowo, co jest bardzo istotne, a dlaczego to przemilczę...
Komenda została wydana nieprawidłowo. Komenda do zwrotu w lewo to "Links um!", a "Links umkehrt euch!" to komenda do zwrotu w tył przez lewo.

[/quote]
Zgadza się i tak było od 1726 roku...
Co do lekkiej piechoty. To naprawde moze dobrze wyglądać. Kto kiedys miał okazje widziec jak rozwija sie 9-lekka francuska, ten wie, że to mozę byc naprawde efeketowne. Prowadzenie ognia glidami, rotami. Zwijanie , rozwijanie. Formowanie linii do starć bezpośrednich itp, itd. Lekka piechota to wyzwanie, o czym fizylierzy(przez nas pieszczotliwie nazywani "von bilardami"-ale to Grześ z sympatii ;) ) wiedzą. Wymaga bardzo dobrego wyszkolenia liniowego tak samo jak i lekkiego. Dobrze wiecie, że nie angażuję się teraz tak w napoleonkę. ale wydawało sie , że choć minimum tego, co kiedys osiągneliśmy da sie utrzymać. Zakładając na grzbiet pruski mundur w 2005 roku miałem nadzieję, ze stworzymy coś co będzie przeciwwaga do kiepsko wtedy wyszkolonego Xięstwa. Smutne, że karty sie odwróciły. Jeszcze w Będominie 2009 udało nam sie świetnie współpracować i dzieki zachowaniu dyscypliny wymanewrować większa kolumne francuską i zmusic ja do ucieczki. To nie było tak dawno....
Awatar użytkownika
Kodi
Posty: 421
Rejestracja: 27 sie 2007, 13:53

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: Kodi »

fizylierzy(przez nas pieszczotliwie nazywani "von bilardami"-ale to Grześ z sympatii ;) [/quote]

dziś już tylko 2 z nas można tak nazwać, była pilna potrzeba i szyło się kurtki z czego było ;) Ale już niedługo nie będzie powodów zupełnie. Ad rem : jestem przekonany że dobre prusackie praktyki mogą zostać zachowanie, też w oparciu o Garnizon Gdańsk, i nie będzie to nasze ostatnie słowo :papa:
Awatar użytkownika
ahmed
Posty: 227
Rejestracja: 26 lis 2007, 16:57
Lokalizacja: Danzig
Kontakt:

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: ahmed »

Kodi pisze:fizylierzy(przez nas pieszczotliwie nazywani "von bilardami"-ale to Grześ z sympatii ;)
dziś już tylko 2 z nas można tak nazwać, była pilna potrzeba i szyło się kurtki z czego było ;) Ale już niedługo nie będzie powodów zupełnie. Ad rem : jestem przekonany że dobre prusackie praktyki mogą zostać zachowanie, też w oparciu o Garnizon Gdańsk, i nie będzie to nasze ostatnie słowo :papa:[/quote]
Grześ, jak sam wiesz tradycja 52-jki jest w Garnizonie nadal pielęgnowana. Staramy sie ćwiczyć, jest sporo nowych twarzy w Freikorpsie czy Landwerze.

Co do "ostatniego słowa", nie inaczej, nie inaczej ;)
srebrny_lis
Posty: 7191
Rejestracja: 19 gru 2007, 14:29
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: srebrny_lis »

Dobrze byłoby zaczynać jak w Rosji na przełomie XVIII i XIX w.: od dobrej postawy, kroków i obrotów jednego wzorcowego sołdata, stopniowo dołączając doń kolejne osoby w szeregu. Albo cały cykl od razu (tj. jeden przyuczony a potem reszta), albo każda z czynności kolejno z dochodzącymi ludźmi.
Wszystko jest możliwe, skoro nawet u takich amatorów jak my w Będominie AD 2007 (w dodatku z tylko jednym strzelającym karabinem i z oporządzeniem dalekim od kompletności) wychodziła piękna wizualnie linia i równy krok. A przecież i wtedy spożywano nielicho :zebek: .
Co do lekkiej piechoty rosyjskiej, w Jonkowie klasyczne elementy "jegierskoj cepi" widziałem tylko w... P4P XW [sic!]. Może nie zauważyłem. Dowodzący Saszka umiejętnie gospodarował siłami, ale "cepi" nie ustawiał.
Awatar użytkownika
ahmed
Posty: 227
Rejestracja: 26 lis 2007, 16:57
Lokalizacja: Danzig
Kontakt:

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: ahmed »

srebrny_lis pisze:Dobrze byłoby zaczynać jak w Rosji na przełomie XVIII i XIX w.: od dobrej postawy, kroków i obrotów jednego wzorcowego sołdata, stopniowo dołączając doń kolejne osoby w szeregu. Albo cały cykl od razu (tj. jeden przyuczony a potem reszta), albo każda z czynności kolejno z dochodzącymi ludźmi.
Wszystko jest możliwe, skoro nawet u takich amatorów jak my w Będominie AD 2007 (w dodatku z tylko jednym strzelającym karabinem i z oporządzeniem dalekim od kompletności) wychodziła piękna wizualnie linia i równy krok. A przecież i wtedy spożywano nielicho :zebek: .
Co do lekkiej piechoty rosyjskiej, w Jonkowie klasyczne elementy "jegierskoj cepi" widziałem tylko w... P4P XW [sic!]. Może nie zauważyłem. Dowodzący Saszka umiejętnie gospodarował siłami, ale "cepi" nie ustawiał.
Nie inaczej. Zwykłe, żmudne ćwiczenia to podstawa. robienie zwrotów w miejscu przez godzinę do zanudzenia. Machanie gewerem. łażenie wzdłuż i wszeż placu. A współpraca w polu? Przeciez dawalismy radę :) Wiem, że wielu miało mi za złe pewne "szarogęsienie" i upierdliwośc :)
Problem to nauka współdizałania. Koledzy, czyw tym roku jest Będomin? Jeśli tak, to może warto spotkac sie tam i potraktowac imprezę czysto szkoleniowo?
Awatar użytkownika
Vissegerd
Posty: 26
Rejestracja: 23 sie 2010, 13:05
Lokalizacja: Gdynia
Lokalizacja: Adlershorst
Kontakt:

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: Vissegerd »

Panowie, żeby zamknąć tę mało sensowną w tym właśnie miejscu dyskusję (bo o pruskich sprawach to chyba nie na forum naszych przyjaciół Wileńczyków).

Primo, "nie mądrzcie się" moi drodzy nt. komend, Ameryki nie odkryliście, akurat każdy tu dyskutujący to zna ;)

Secundo, komenda na bitwie była wydana "Links umkehrt euch!", a potem "Voerwarts marsch!" (Mirek zapewne w pośpiechu niedokładnie tu na forum napisał, stąd zamieszanie tutaj), czyli w tył zwrot przez lewe ramię i naprzód marsz, co wykonałem. Reszta poszła w lewo lub gdzieś tam, i o to Mirkowi oraz mnie chodziło. Żeby było weselej, byłem Fluegelmannem więc żadnej sierocie nawet nie zechciało się na mnie popatrzeć żeby najzwyczajniej w świece spapugować. I to jest jeszcze bardziej przykre. O to chyba właśnie też chodzi Gregorowi i muszę przyznać mu rację - np. na komendę zbiórki w szeregu też stałem jak jełop z dobrą minutę zanim reszta się ogarnęła, ustawiła, a po kolejnej minucie wyrównała. O strzelaniu rotami nie ma nawet co wspominać, też zgadzam się w zupełności z Gregorem.

Krzysztofie, mówisz, że odpowiada za wszystko oficer (czy też dowodzący). Całkowicie się z Tobą zgadzam, tyle tylko, że tu na północy Polski nikogo takiego nie ma...

Ahmed, też masz rację, dobrze wiemy ile można osiągnąć przez regularne ćwiczenia (wcale nie muszą być żmudne), spotykaliśmy się kiedyś na fortach prawie co weekend, efekt był moim zdaniem zacny :)

Pozdrawiam i nie kłóćmy się, tylko zastanówmy (może nie na tym forum) jak to poprawić. Bo chociaż nas Prusaków niewielu, ale wartałoby spiąć czasem pośladki ;)
Awatar użytkownika
Krzysztof63
Posty: 17
Rejestracja: 11 wrz 2012, 19:45
Lokalizacja: Świdnica

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: Krzysztof63 »

A kto się kłóci?

Zawsze odpowiada oficer najwyższy stopniem. Po to jest regulamin, żeby dowolny oficer postawiony w dowolnym miejscu i dowolnym czasie umiał wydać komendy, a żołnierze umieli je wykonać. Jeśli nie ma oficera, to jest podoficer. I nie mów, że się nie da, bo ja już jako podoficer dowodziłem i Niemcami, i Czechami, i dało się.

Problem najwyraźniej jest w tym, żeby chciało się chcieć.
Awatar użytkownika
Vissegerd
Posty: 26
Rejestracja: 23 sie 2010, 13:05
Lokalizacja: Gdynia
Lokalizacja: Adlershorst
Kontakt:

Re: Napoleoniada Jonkowo 23 III

Post autor: Vissegerd »

Krzysztof63 pisze:A kto się kłóci?
A jakoś tak mi się zdawało, wybacz proszę Kolego :roll:
Krzysztof63 pisze:Zawsze odpowiada oficer najwyższy stopniem. Po to jest regulamin, żeby dowolny oficer postawiony w dowolnym miejscu i dowolnym czasie umiał wydać komendy, a żołnierze umieli je wykonać. Jeśli nie ma oficera, to jest podoficer. I nie mów, że się nie da, bo ja już jako podoficer dowodziłem i Niemcami, i Czechami, i dało się.
Generalnie święte słowa. Ale byłbym pruską świnią, gdybym nie stanął w obronie Mirka. Mirek dowodził całością sił koalicji, przyszedł do nas na chwilę żeby wesprzeć nasze skrzydło. Przecież wiadomo, że chłop się nie rozerwie.

Problem był w czym innym, próbował nami dowodzić jakiś rosyjski oficyjer i chłopaki po prostu nie rozumieli jego komend (nieznajomość obcego języka). Pomijam, że w ogóle mamrotał, wydawania rozkazów bynajmniej to nie przypominało. Próbował dowodzić Ritter, ale zdaje się, że nie mógł dogadać się z owym Rosjaninem, zrobiła się dwuwładza i chaos. Uczciwie jednak trzeba powiedzieć, że to chyba wina organizacji imprezy, nie było po prostu odprawy przed bitwą, nie wiadomo było kto i za co odpowiada, kto czym i kim dowodzi, a żołnierze się pogubili. Oczywiście, masz rację Krzysztofie, jest regulamin i z niego jasno wynika, że jak szarża daje rozkaz, to się słucha. Pytanie, czy wszyscy słyszeli? Tego akurat nie wiem, nie mogę odpowiadać za innych...

Nauczka na przyszłość, konieczna jest odprawa przed bitwą oficerów, podoficerów czy też szefów GRH :lelele:
ODPOWIEDZ