Strona 4 z 4

Re: Jonkowo

: 27 mar 2010, 18:12
autor: srebrny_lis
Może być moja ręka [?]. Jednak to tylko reakcja na wcześniejsze skierowanie ostrza ku nam i zbyt bliskie napieranie koni. W Kobyłce dostałem (lekko?) końską piersią w żebra i czułem dobrych parę dni. Powinni trzymać min. 2-metrowy dystans. Poza tym robiłem to z dużym wyczuciem, ręka była "gumowa".

Re: Jonkowo

: 27 mar 2010, 19:23
autor: Manufaktura Dzika
ja następnym razem proszę o konia do kotła a nie mi tu podkute chabety zawracają d.......


:)
:pijak:

Re: Jonkowo

: 27 mar 2010, 21:15
autor: Horhe
sytuacja wymaga dopracowania zasad bezpieczeństwa z udziałem konii, tak ze strony piechoty :pijak: , jak i kawalerii :kon:

Re: Jonkowo

: 27 mar 2010, 22:14
autor: srebrny_lis
Ja był niemnożko pjan tolko noczju 19/20 marta (poszli spat` w 1:00) i potom uże nikto pjan nie był. Ni dniom, ni noczju. Dogadywajus`, czto etot znak "pijanicy" tolko takoj simwoł piechotnych suchoputnych wojsk ;) .

Re: Jonkowo

: 27 mar 2010, 23:58
autor: Adek
Horhe pisze:sytuacja wymaga dopracowania zasad bezpieczeństwa z udziałem konii, tak ze strony piechoty :pijak: , jak i kawalerii :kon:
:kon: no mnie taki jegomość na zwierzu w kiwer szaszką zdzielił ale nie przypominam sobie żebym się z nim umawiał ( nie był w moim typie :axe: )
a jeśli chodzi o dowód na zdjęciu to wydaje mi się że to wizja fotografa bardziej stworzyła tę sytuacje a nie faktyczne dzganie kawalerji