Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

Teoretycznie, jeśli w ogóle zdecydujesz się poinformować, że znalazłeś guzik... to gdyby z jakiegoś powodu organ państwowy zażądał oddania go na przechowanie, to tak. Ale że na pewno nie znalazłby właściciela, to po 2 latach stałby się twoją własnością

Ale nie dajmy się zwariować. Wątpię czy ktokolwiek zawracałby sobie tym głowę z urzędników bo i po co. Prędzej by uznali, że już samo informowanie o znalezieniu guzika to zawracanie głowy.

A jednocześnie z drugiej strony czy zdarzyło się, że ktokolwiek informował organy państwowe, że znalazł 5 zł na ulicy? Też pewnie nie.

Mam wrażenie, że ostatnio szuka się prawnej furtki do bezpiecznego prowadzenia swoich nielegalnych poszukiwań i przywłaszczania fantów. Nie oszukujmy się, 99% poszukiwań z wykrywaczami odbywa się nielegalnie.

Akurat na stronie wkz Olsztyn ów (śmieszny ) guzik widnieje jako przykład znaleziska ,które należy wpisać do tabeli i przekazać do oględzin .Organ może go sobie zatrzymać lecz wcale nie musi .

Darek1972 ale to mówimy o dwóch różnych rzeczach. W ostatnich swoich postach pisałem o przypadku Kodeksu Cywilnego - czyli o dalszym etapie, gdy wojewódzki konserwator zabytków już obejrzał twoje znaleziska, stwierdził, że ten skarb Samsonowa (czy też ten guzik) nie jest zabytkiem archeologicznym i zwrócił ci znaleziska. Wtedy ten skarb pozostałoby okazać zgodnie z Kodeksem Cywilnym właściwym organom państwa - o ile wiem, staroście powiatu, w przypadku miast na prawach powiatu byłby to prezydent miasta. Ale gdybyś chciał takiemu staroście zgłaszać, że znalazłeś guzik, to pewnie popukałby się w głowę.

Ty zaś mówisz o zgłaszaniu znaleziska do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jeśli chodzi o WKZ to jak najbardziej - jeśli dostajesz pozwolenie na szukanie powiedzmy do końca grudnia, to w styczniu złożysz sprawozdanie z poszukiwań i do rejestru znalezisk wpisujesz też te guziki i te fenigi oraz okazujesz konserwatorowi wszystkie znaleziska. I owszem, wtedy WKZ może zdecydować, że określone znaleziska przejmuje celem przekazania muzeum. Taka idea pozwolenia. Szukając godzisz się, że znaleziska mogą okazać na tyle ciekawymi, że mogą się znaleźć w muzeum.

Może się zdarzyć, że będzie to też jakiś guzik. Znam taki przypadek. Tak naprawdę nie wiem do końca na jakiej podstawie wtedy WKZ przejmuje taki guzik, bo taki guzik np. pierwszowojenny nie będzie zabytkiem archeologicznym a wg ustawy o ochronie zabytków i opiece na zabytkami tylko zabytki archeologiczne stają się własnością Skarbu Państwa (może odbywa się to po prostu na zasadzie formalnego uznania takiego przedmiotu jednak za zabytek archeologiczny, tak zupełnie uznaniowo; albo może są inne przepisy coś o tym mówiące, o których nie wiem). Osobiście nie mam nic przeciwko, by cokolwiek znajdę znalazło się w muzeum. I nie miałem powodów wnikać w ten temat

Jeśli jednak znalazłbym kiedyś skarb Samsonowa, to na pewno będę wnikliwie przyglądał się, czy państwo kieruje się właściwymi przepisami

Jeszcze co do guzików, to w zdecydowanej większości przypadków WKZ guzików ani fenigów nie będzie zabierał, więc tym się nie martw

Uve kodeks cywilny jest aktem niższej rangi wobec ustaw więc przypadek skarbu Samsonowa nie może się opierać tylko na nim i ustawie o ochronie zabytków .Wracając do guzika, skąd wiesz ,że np. wójt gminy Wielbark nie zechce go przekazać do jakiejś izby tradycji w swojej gminie .
ps. Oczywiście to tylko rozważania hipotetyczne, bo jak sam napisałeś, nikt nie zanosi znalezionych 20groszy czy guzika

Tak już hipotetycznie rozważając, to aby organy państwowe przejęły na własność jakiś przedmiot na podstawie Kodeksu Cywilnego to ten przedmiot musiałby należeć do jednej z kategorii: "pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności oraz rzeczy mające wartość naukową lub artystyczną", lub ta rzecz musiałaby mieć "znaczniejszą wartość materialną".

Pod jaką z powyższych kategorii podpadałby guzik? Co najwyżej mógłby ktoś twierdzić, że ma wartość naukową. Ale można by się z taką decyzją nie zgodzić.

Ale jeśli guzik nie podpada pod żadną z tych kategorii, to guzik przeszedłby na twoją własność (formalnie po upływie 2 lat, jeśli przez ten czas nie udałoby się znaleźć właściciela - choć mógłbyś przez ten czas przechowywać go u siebie) i wójt czy starosta nie mógłby go przejąć tylko dlatego, że by chciał.

Co do skarbu Samsonowa - to nie wiem jakie inne przepisy mogłyby mieć do niego zastosowanie, oprócz ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami i Kodeksu Cywilnego. Może ktoś wie?

kodeks cywilny jest aktem niższej rangi wobec ustaw

Darek, chciałeś zapewne napisać, że ustawa szczególna np. o ochr.zabytk. ma pierwszeństwo stosowania przed ustawa ogólną czyli k.c. Racja. Ale to nie oznacza, że k.c. ma niższą rangę.

Co do skarbu Samsonowa - to nie wiem jakie inne przepisy mogłyby mieć do niego zastosowanie, oprócz ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami i Kodeksu Cywilnego. Może ktoś wie?

Może ewentualnie jakieś umowy międzynarodowe, gdyby nasz rząd się na to zgodził

Już kiedyś napisałem że kc jest do nowelizacji ale to jednak nie dociera

Oj, nie dociera, nie dociera, ale jest taki dobry płyn smarujący