Strona 3 z 3

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 10:09
autor: kermik
Frozzer pisze:
darol pisze::D Było extra.Boguś robi wrażenie...Mógłbym go słuchać godzinami [tak ciekawie opowiada].Jedyny mankament,to zbyt mało czasu a temat rzeka...Nie żałuję,że poszedłem,dziewczyna także.
to sarkazm?

ja byłem zażenowany - Taka osobistość, a nie umie mówić na temat.
Ty to pewnie myślałeś że ci powie gdzie masz odznaki albo klamry szukać co.
Ogólnie fajnie gadał co prawda nie na temat ale warto było zobaczyć go na żywo, uważam ze nie był to stracony czas.

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 12:14
autor: Frozzer
W przeciwienstwie do ciebie ja nie poszedlem tam ogladac wspaniałej osoby pana Boguslawa, jego siwizny niewatpliwie swiadczacej za jego ogromnym intelektem i wiedza, ale poszedłem tam na prelkcje jasno specyzowana w temacie tego spotkania. Woloszanski miał mówić o bitwie pod tannenbergiem, a cały temat zakonczyl w 10 minutach, co uważam bylo brakiem szacunku dla odbiorcow. Jak idziesz do kina obejrzec wladce pierscieni, a pusciliby ci smerfy to pewnie tez bys byl zadowolony? Wszak tam masz gandalfa, a tu tez wspanialego czarodzieja w postaci gargamela?

Nie spodziewałem się uslyszec nic nowego, czego by nie wiedzial o tannenbergu, chialem posłuchać historii tej bitwy z oczu innego historyka, a nie uslyszalem absolutnie nic na temat.
Jakby temat prelekcji brzmial "luźne pogadanki na temat prus wschodnich" to nie mialbym pretensji. a tak to była strata czasu i tyle.

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 12:36
autor: srebrny_lis
Oryginalną formę narracji zaproponował kiedyś na spotkaniu z młodzieżą w bibliotece elbląskiej autor serii książek - albumów "Wyprawy krzyżowe" Andrzej Michałek. Spotkanie było poświęcone rycerskiemu światu średniowiecza. Mianowicie oznajmił na wstępie, że rozpocznie opowiadanie a kiedy ktoś z widowni zacznie się tym wykładem bardzo nużyć i zgłosi to przez podniesienie ręki - Michałek natychmiast zmieni wątek aż do kolejnej takiej "interwencji". Muszę przyznać, że poradził sobie zgrabnie a młodzież tylko bodaj trzy razy zrobiła taką zmianę dla eksperymentu - później już słuchała uważnie.
A Frozzer ma rację o tyle, że oferowany towar, tak jak źródło, powinien być tym za co się sam podaje, żeby był uznany za rzetelny. Piszę w oderwaniu od TEGO spotkania (bo nie byłem).

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 14:11
autor: koni30
Spotkanie super, jak dla mnie za krótkie, co do tematu to o.k poruszał się autor w okół ale co to znaczy jeżeli można spotkać się z tak znanym pisarzem i historykiem. Co do narzekających macie rację ale zawsze można wyjść, tym bardziej że nie płaciło się złotówki za wstęp. ( To nie spotkanie typu Wołoszański i skarb Samsonowa , jego klamerki. :zebek: ) Co do SB to taki żarcik nie na miejscu, pomyśleć raczej trzeba o tym jakie to podłe były czasy i ilu ludzi złamano. Temu człowiekowi zawdzięczamy to że krzewi w nas historię niejednokrotnie ciężką.

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 14:50
autor: srebrny_lis
Zalety i pożytek z pisarstwa Pana Bogusława są już kategorią dość trwałą, więc mnożyć duserów nie ma potrzeby. Spotkanie było nieodpłatne (ale chyba tylko dla publiczności; ktoś w końcu Gościa zaprosił i coś za to dał [?]), więc teoretycznie nie ma co marudzić.
Wątek jego współpracy (raczej zresztą z WSI a nie SB) mało mnie dziś interesuje, bo akurat on chyba specjalnie zaszkodzić nikomu nie mógł [?]. Jednak nie ma zgody na tłumaczenia w stylu "takie były czasy", bo bardzo wielu jednak współpracy nie podejmowało a SB w przypadkach konsekwentnej odmowy najczęściej odpuszczała. "Łamał się" zazwyczaj ktoś, komu bez "błogosławieństwa" służb nie wypaliłaby wymarzona kariera a zwłaszcza zagraniczne podróże i stypendia w archiwach Zachodu. Klasycznym przykładem jest tu R. Kapuściński (skądinąd jego wspaniały styl nie może uratować wątpliwej wartości przekazu informacyjnego po bliższym "sprawdzeniu kart"). Bóg też raczy wiedzieć z czyim "namaszczeniem" penetrował zachodnie archiwa ś.p. Jan Lubicz - Pachoński (pomnikowe jak na lata 1970-te i 1980-te prace o epoce napoleońskiej), który opisywał sprawy bardzo szczegółowo, bo - jak powiadał - muszą one stanowić dla badaczy ograniczonych do zasobów krajowych rodzaj bazy źródłowej. Jeżeli Pan Bogusław mógł pojeździć pod pewnymi warunkami na Zachód i przywieźć stamtąd inspiracje do wielu książek i filmów, to nie jest tak źle. Zwłaszcza w czasach, kiedy tak wielu nic nie czyta albo czyta byle co. Rozbudzał głód wiedzy. Mam do niego tylko jedną prawdziwą pretensję: za te infantylne, kretyńskie zajawki przed naszą akcesją do UE - wtedy to się chyba naprawdę dał kupić za jarmarczny towar.

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 16:46
autor: darol
Panowie,ja także sądziłem ,że Pan Wołoszński powie mi coś więcej na temat bitwy Tannenberskiej[bo nie jestem z tąd] i chciałbym wiedzieć trochę więcej niż w książkach.Ogólnikowo zadowolił mnie...Nie rozumiem jednak osób,które oczekiwały,iż osoba ,która nie mieszka tutaj ,powie coś innego mieszkańcom [licznie zgromadzonym na wykładzie]i mieszkającym tutaj :( .Jeżeli ktoś poszedł ,tylko na,,znaną,,twarz-Ok.Jednak jeżeli ktoś sie tu urodził,wychował-powinien sam poznać historię swojego terenu...Tak ,jak koni30 napisał,,ale zawsze można wyjść,,.Każdy ma swoje zdanie...Ja mam swoje... :pijak: i idę na piwo.

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 16:51
autor: darol
Przepraszam za brak litery w nazwisku wykładającego [poprawnie-Wołoszański].Sor :wstyd: rki

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 18:20
autor: Jarool
Na spotkaniu byłem, nie powiedział o bitwie pod Tannenbergiem nic nowego, czego interesujących się historią regionu by nie wiedzieli , ale posłuchać tego od B.Wołoszańskiego to już inna sprawa, jestem wychowany na Sensacjach XX w. i musiałem iść na ten wykład. Po wykładzie w mojej biblioteczce przybyła książka z autografem autora.

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 20:53
autor: PRUSAK50
Nie byłem i nigdy nie pójdę.To że rozmawiał interesująco ale nie na temat jest porażające.

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 21:34
autor: zoz
Nie byłem i nigdy nie pójdę.
???

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 24 wrz 2011, 21:47
autor: darol
Panie Tadku,gdybym wiedział,że jest Pan w dom,to bym zaszedł z Kasią do Was :pijak: Pozdro

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 25 wrz 2011, 02:02
autor: szrekol
Moi mili,
Z całą pewnością wykład mentora Wołoszańskiego nie odpowiedział nam na pytania gdzie leżą odznaki doborowych pułków carskich, ołtarze prawosławne oraz pułkowe sztandary, nie mówiąc już o sławnym skarbie.

Książki, mapy, oraz relacje naocznych świadków (pisane w większości po wielu latach), z których korzystamy podczas naszych wypadów poszukiwawczych nie zawsze są trafione a punkty widzenia są mało obiektywne.
Dopiero w terenie można zweryfikować prawdziwość tez. Szczególnie dotyczy to miejsc bitew, potyczek i mało istotnych starć. Na mapach pułki piesze, wsparte przez artylerię oraz konnicę konfrontują się z przeciwnikiem. Wtedy po prawie 100 latach pojawiamy się my i okazuje się, że na miejscu brak jest łusek i innych namacalnych dowodów starć. Natomiast w miejscu, gdzie przykładowa mapa już nie ma zasięgu łuski leżą jak posiane zborze. Przeplatają się z ołowianymi kulkami szrapnelowymi i skorupami pocisków.
Dlatego rano podążę szlakiem pułków, które ochraniały sztab jednego z korpusów. Ostatnio tygodniowy wypadł dał namacalne dowody bytowania na obozowiskach carskich żołnierzy. Uzbrojeni w dodatkową wiedzę i wiele teorii liczymy na dalsze potwierdzenie naszych demagogii.
Patrząc na powyższe moje wywody pewne jest jedno. O bitwie tannenberskiej to „MY” wiemy najwięcej. Niestety każdy po części.

Pozdrawiam Szrekol

Re: Spotkanie z Bogusławem Wołoszańskim

: 25 wrz 2011, 10:01
autor: srebrny_lis
Ze źródeł wiadomo, że w sierpniu 1914 Rosjanie bardzo źle orientowali się w terenie wschodniopruskim, stąd tak rozbieżne informacje. Z biegiem czasu narastał chaos i panika. W niemal każdym aspekcie tamtych wydarzeń mogą czekać badaczy i poszukiwaczy liczne jeszcze niespodzianki. Pamiętamy, jak długo utrzymywał się np. mit, że generał Samsonow się zastrzelił...