Strona 3 z 3
Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 26 sty 2013, 22:36
autor: Robcio
Fajna ta stronka. Dorzucam jeszcze rysunek pruskiej piechoty. Czy odwzorowana jest dość wiernie? Portki mają białe a w linku Kodiego caluśienki mundur jest niebieski...

Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 26 sty 2013, 22:51
autor: Kodi
nic w tym dziwnego. W ramach piechoty funkcjonowaly różne opecje umundurowania. to akturat jest regularna piechota liniowa z okresu Wojny Siedmioletniej z popularnego opracowania. Częśc regminetów z tego okresu nosila różnokolorowe dodatki, np różowe spodnie i kamizelki (np IR40
http://www.kronoskaf.com/syw/index.php? ... _Fusiliers" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;), na przyklad stacjonujący w Bartoszycach IR14 nosil żółte spodnie i kamizeki. Kolory (bądź brak) rabatów, kamizelek, krój rękawów, kolor pomponów, rodzaj guzików, taśm do obszycia, trodli, medalionów na ładownice - to wszystki słuzyło wlaśnie do rozróżnienia poszczegolnych jednostek.
Fizylierzy i fejdjegrzy nosili zielone kurtki itp itd... Już w latach 80-tych XVIII wieku umundurowanie różniło się dośc znacznie do powyższych. Oczywiście okres wojen napoleońskich to tez zupełnie inna bajka.
Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 26 sty 2013, 23:15
autor: Kodi
jak widać na wcześnieszej rycinie około roku 1770 regimenty garnizonowe noszą już białe spodnie i kamizelki, zaś fraki klasycznie w kolorze preussisch-blau, tylko bez rabatów, co upodabnia je do mundurów inwalidów.
Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 26 sty 2013, 23:56
autor: Kodi
Ponadto ci z rysunku to na 99% Hesi nie Prusacy

Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 27 sty 2013, 12:02
autor: srebrny_lis
W sprawie utrzymania i kwaterowania przypomnę jak było wtedy w Heilsbergu:
Utrzymanie garnizonu w pierwszych latach rządów pruskich.
Garnizon zainstalowano w 1773 w postaci 622 żołnierzy jednego z batalionów 11 Pułku Garnizonowego von Ingerslebena (11. GR).
Zakwaterowano ich w domach, których w liczącym 3100 mieszkańców Heilsbergu było 384.
Wymagano posłania ze słomy na podłodze; w praktyce - skoro zimą opalano tylko jedną izbę - ciasno było zwłaszcza tam, gdzie instalowano podoficera z żoną i dziećmi (wieczorem przy jednej lampie oliwnej rzemieślnik zabierał się do roboty, jego stara do czynności domowych, żołnierz suszył na piecu swój mundur, jego stara pomagała gospodyni albo szła do posług w sąsiedztwie - w przypadku kłótliwości obu stron istny koszmar!).
Utrzymaniem wojska starano się maksymalnie obciążyć kasę miejską:
- naturalia (pasza i żywność dla wojska) pokrywano z kasy miasta
- w tym celu wprowadzono nowy podatek, tzw. Servisbeitraege
- w miastach garnizonowych powoływano do jego poboru i rozliczania tzw. Servis- und Billetieramt, potem nazywany Servis-Deputation
- jego opłacanie obowiązywało wszystkich mieszkańców, w wysokości zależnej od wielkości domu, rodzaju zajęcia i dochodów
- podstawową jednostką w rozliczeniach była tzw. "porcja"; właściciele kwater opłacali jedną lub kilka "porcji", lecz potem dostawali pewne wynagrodzenie za kwaterunek
- Servis- und Billetieramtem zarządzał członek Magistratu wyłaniany spośród najznaczniejszych urzędników
- nieco później ustanowiono jednego tzw. Servisrendanta, który był równocześnie członkiem Magistratów w kilku miastach garnizonowych; do pomocy (głównie w bezpośrednim poborze Servisbeitraege) miał tzw. Servisdienera
- w Heilsbergu pierwszym Servisrendantem został piwowar - słodownik, radny "trzeciego ordynku" (czyli rzemieślników) Joseph Schulz; po półtora roku zrezygnował z funkcji, gdyż była "niewdzięczna" a on "nie dość energiczny w bezwzględnym ściąganiu podatku"
- zastąpił go były radny "drugiego ordynku" (czyli kupiectwa, tzw. Schoeppen) Michael Titius: 10 maja 1774 został mianowany przez Magistrat Servisrendantem i nadzwyczajnym członkiem Rady; wg radcy wojenno - podatkowego (Kriegs- und Steuerrat) Thomsona "miał on głowę do tej funkcji i dobrze się prowadził"; Generaldirektorium zatwierdziło jego kandydaturę 17 lipca 1774
- wynagrodzenie Titiusa wynosiło rocznie 50 talarów wybieranych z sumy zebranych Servisbeitraege, do tego 4 talary na materiały biurowo - papiernicze i 4 talary na wydawanie ulotek, odezw itp., dalej 3 achtele drewna do opalania izby służbowej (tzw. Servis-Rezepturstube); Titius odszedł w 1777 i powrócił Schulz
- w roku podatkowym 1775/1776 Heilsberg wpłacił 3279 talarów i 24 grosze Servisbeitraege, z czego wydatkowano 2881 talarów i 47 groszy - zostało więc 397 talarów
- w roku podatkowym 1776/1777 wpływy wyniosły 3501 talarów i 2 grosze, wydatki 3061 talarów i 79 groszy - zostało 437 talarów.
- od roku 1783 heilsberski Servisrendant objął swymi kompetencjami również Ornetę, Dobre Miasto i Olsztyn, bo i tam stacjonowały jednostki 11. GR von Ingerslebena.
Dane za Adolfa Poschmanna "Die Servisbeitraege" [w:] "Die gute alte Zeit in Heilsberg", "Unsere Ermlaendische Heimat. Die Beilage der `Warmia`".
Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 27 sty 2013, 18:51
autor: Robcio
Dzięki za dużo informacji.
I kto by się spodziewał , że mieszkańcy Wormditt aż tak mocno odczuli kwaterowanie żołnierzy . Nie dość , że dawali w naturze (furaż i prowiant) to jeszcze do kasy miejskiej dopłacali. Nie dziwie się , że starano się jak najszybciej budować koszary poza miastami.
Co do munduru 11 GR to zapętliłem się . Jeśli z linku od Kodiego
http://www.kronoskaf.com/syw/index.php" onclick="window.open(this.href);return false;? ... egiment_XI"jasno i klarownie widać taki mundur, to już po 1780 umundurowanie się zmieniło, w zależności od danej jednostki.
Cytat” Już w latach 80-tych XVIII wieku umundurowanie różniło się dość znacznie do powyższych”
„Kolory (bądź brak) rabatów, kamizelek, krój rękawów, kolor pomponów, rodzaj guzików, taśm do obszycia, trodli, medalionów na ładownice - to wszystko służyło właśnie do rozróżnienia poszczególnych jednostek.”
Interesuje jak mógł wyglądać mundur żołnierz i oficera z tejże jednostki, ale w okresie stacjonowania w Wormditt? W linku od Kodiego są pokazane sztandary. Czy dobrze rozumiem , ze jeden był pułkowy w kolorze białym a dla poszczególnych kompanii były przydzielone w kolorze czerwonym? No i nie widzę oznaczeń (numerów) pułku czy kompanii lub czegoś innego coby ukazywało przynależność sztandaru do pułku.
Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 27 sty 2013, 19:43
autor: Kodi
Mundur XI Reg Garn w latach stacjonowania w Ornecie wyglądał tak jak ten na rycinie XII Regimentu z 1770 roku, z tą róznicą, że od 1787 r. zamiast trikornów nosili dwuklapowe kaszkiety. No i oczywiście pompony i rękawy były takiego koloru jak na schemacie gdzie"mundur jest cały niebieski"-czyli ten z okresu Wojny Siedmioletniej.
Sztandary w tym okresie o ile wiem nie miały żadnej numeracji, aj przynajmniej nie spotkalem, -to jest wynalazek póżniejszy, różniły sie tylko kolorami.
Biały sztandar otrzymywała Leibkompania (1-kompania), ponadto regiment otrzymywal jeszcze chyba 3 lub 4 (nie pamiętam) "zwykłe" - tu czerwone -sztandary.
tu przykłady sztandarów regimentowych w 1806 r:
http://www.napoleon-online.de/pr_1806in ... ahnen.html" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 27 sty 2013, 21:36
autor: Robcio
Dzięki Kodi. Duzo pomogłeś.
Czy te nakrycia głowy " kaszkiety dwuklapowe" wyglądały tak jak na ilustracji którą umieściłem wczoraj?
Czy mógłbys zapodać jakąś stronkę lub wrzucić kilka ilustracji o oporządzeniu i uzbrojeniu "mojego" piechura? Można się wzorować na wczorajszej ilustracji , którą określiłeś , że są to Hesi?
Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 27 sty 2013, 22:13
autor: Robcio
Jeszcze jedno mnie "gnebi" o umundurowaniu wojska w Wormditt.
Był tam szwadron Bosniaków. Sporo ilustracji o tym barwnym wojsku znalazłem , ale...trafiłem na informacje ,"In 1771, the Bosniaken were again attached to the 5th Hussars and increased to ten squadrons on April 13 1773. By order of October 14 1799, the Bosniaken were disbanded; the men distributed to the other hussar regiments. A corps of `Towarczys` was raised instead from the lesser nobility in the newly acquired provinces of the old Poland; there was a regiment of ten squadrons and a battalion of five."
Wiynika z tego , ze jesli byli 10 szwadronem 5 pułku Huzarów to czy zmienili umundurownie jako dość znani "czarni huzarzy"?
Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 27 sty 2013, 22:22
autor: Kodi
Robcio pisze: Czy te nakrycia głowy " kaszkiety dwuklapowe" wyglądały tak jak na ilustracji którą umieściłem wczoraj?
nie. zdjęcia masz w tym wątku:
http://www.prusy1807.fora.pl/umundurowa ... ka,66.html" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;
zresztą skoro jednostkę rozwiązno w 1788 r to może w ogóle ich nie dostali i donoszali stare kapelusze? tego się raczej nie dowiemy.
co do wyposażenia to heskie było b.podobne i mozna się na tym od biedy wzorować. jak się chcesz obszyć to niestety będziemy musieli pogadac na nastepnej Ornecie
co do kawalerii - nie pomogę niestety.
pozdrawiam i milego grzebania. armia pruska jest jak zielony i bezkresny ogród

Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 27 sty 2013, 22:39
autor: Robcio
Dzięki.
A pomysł spotkania jest przedni

Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 28 sty 2013, 10:16
autor: srebrny_lis
No, no - "zielone" to my

...
Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 28 sty 2013, 12:09
autor: Kodi
no i GR XI to też po części lidzbarska jednostka, więc przy okazji uporządkowaliśmy sobie trochę faktów, bo była dotąd najmniej znana z trzech stacjonujących w mieście do wybuchu wojny w 1806 r.
Re: Granizon w Ornecie (Wormditt)
: 28 sty 2013, 13:22
autor: Robcio
Wniosek:
historia "zielonych" ładnie połączyła Olsztyn , Lidzbark a teraz i Ornetę

.
Oj spotkanie konieczne
