Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

Ja mam pierwsze wydanie tej pozycji. Na allegro widzę okładkę twardą, zielonkawą ze zdjęciami. Chyba to TA o której piszesz.

Plus wysyłka (?).

Jak można stwierdzić po lekturze tego działu, wrzucam(y) do pojęcia "epoka napoleońska" różne dzieła dotyczące XVIII w. aż po mniej więcej Powstanie Listopadowe. Wczytałem się w nie publikowany dotąd "Pierwszy rozbiór Polski" Władysława Konopczyńskiego, nazwanego ongiś przez kolegów po fachu "archiwożercą" (bardzo chwalebny przydomek!). Kopalnia informacji o działaniach dyplomatycznych (oficjalnych i zakulisowych) poprzedzających rozbiór, jego przebieg i skutki; wszystko wsparte znajomością źródeł, m.in. korespondencji politycznej "starego Fryca". Przygnębiająca lektura. Panorama tarć zmiennych koncepcji dyplomacji austriackiej i rosyjskiej (tu największy winny to frycolubny od czasu wojny siedmioletniej Zachar Czernyszew; już w czasie walk z Konfederacją Barską wojskowi rosyjscy robili mapy upragnionych terenów rzekomo "z wojennego nawyku"); constans pruskich koncepcji rozbiorowych. Roznegliżowanie rzekomo niewinnych wobec Rzeczypospolitej w XVIII w. Turków - niejednokrotnie także mających apetyty na udział w podziale... I te pozornie małe "kamyczki poruszające lawinę" posunięć zaborców, ulegających stopniowej eskalacji. Np. "parafijalne" ambicje małego węgierskiego buraka: szlachetki karpackiego Paloczaya. Facet tak mocno pragnął mieć więcej niż miał po madziarskiej/słowackiej stronie, że potrafił sztucznie (specjalnie konstruowane tamy) przesuwać koryto granicznego Dunajca, by "wyrwać" Rzeczypospolitej kilkaset m kw. terenu... Te lokalne machlojki Paloczayów i wytworzone przez nich "dokumenty" fałszujące prawa własności skwapliwie wykorzystała dyplomacja austriacka do zanegowania polskiego posiadania nie tylko starostwa spiskiego, ale i leżącego po naszej stronie Karpat starostwa nowotarskiego. Władze austriackie zajęły ten rzekomo "sporny" teren już w 1769, dając pretekst innym do własnych wstępnych okupacji. Prawdę mówiąc, spór terytorialny polsko - węgierski o Podhale (zwany "bitwą o Morskie Oko") rozstrzygnął dopiero nasz historyk Oswald Balzer za czasów C.K. monarchii. Tak więc nie zawsze jadaliśmy z "bratankami" z jednej miski a na pewno nie z Paloczayami. Czytam dalej, bo lektura parzy palce I baaardzo wiele prezentystycznych analogii, niestety

zakupiłem niedawno ciekawą pozycje:

"Pamiętniki z czasów Księstwa Warszawskiego, czyli niezwykłe przygody wojenne dwóch oficerów napoleońskich"

opracował i wydał B. Szyndler. Na książkę składają się dwa pamiętniki:
Janta Konstantyn., Dziennik wojny moskiewskiej w roku 1812,
Zabielski Tadeusz., Pamiętnik oficera Legii Nadwiślańskiej,

jak przeczytam to zdam relację

Tadeusz Zabielski to również nazwisko bohatera powieści Gąsiorowskiego "Rok 1809" .

Kurczak pisze:zakupiłem niedawno ciekawą pozycje:

"Pamiętniki z czasów Księstwa Warszawskiego, czyli niezwykłe przygody wojenne dwóch oficerów napoleońskich"

opracował i wydał B. Szyndler. Na książkę składają się dwa pamiętniki:
Janta Konstantyn., Dziennik wojny moskiewskiej w roku 1812,
Zabielski Tadeusz., Pamiętnik oficera Legii Nadwiślańskiej,

jak przeczytam to zdam relację

A gdzie można to kupić??? Już mam ślinotok!

Jeden z naszych też to namierzył.

dorwałem na Allegro

co to znaczy jeden z naszych Srebrny?

Właśnie na allegro, nasz tj. "wileński" Adalbert Szmanterlok (taka śląska przeróbka danych personalnych ). Ja sam żałuję, że nie kupiłem jakiś czas temu w białostockim antykwariacie wydanych w grubym tomisku po francusku depesz ambasadora Pradta z Księstwa Warszawskiego do Paryża. Cena była przyjazna.

teraz siedzę nad lekturą pana Józefa Jaszowskiego., Pamiętnik Dowódcy rakietników konnych, spora część pamiętnika z "naszej" epoki. lekkie pióro , przyjemnie się czyta.

Mam od lat. Szkoda, że dopiero zaistniał w 1809 r.

Wracając do HB. Zamówiłem w przedsprzedaży Jenę i Auerstedt Leśniewskiego. Myślałem, że zaraz, 15 II dostanę do ręki, a tu zonk. Ktoś nawalił i Merlin mówi, że mam czekać jeszcze do 14 dni
Oczywiście kasę już wzięli

też muszę nabyć ową pozycyję

a znany jest wam taki HB ? Wydane w 1994 r.

Mam, po mojemu dość niszowe i napisane tak trochę statycznie. Na podobny temat dobry artykuł w IOH (o monetach emitowanych w oblężonym Zamościu).

Uwaga! Kolega z Białegostoku donosi, że znany album "200 dni Napoleona" jest dostępny w tamtejszym supermarkecie za sumę 25 złotych. Kolega pisze, że mógłby nabyć dla kogoś (ja mam).