Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

w dniu wyjazdu wyjdzie ile. Chyba że Adelio by zakupił a oddało by mu się koszty

Tak byłoby najpraktyczniej. Spotkałem Waldka na ulicy w LW. Mówił, że w razie czego jest do spania "kaplica" pod dachem.

a i stodołę maja to i tam można
Tylko wymarsz późno wyjdzie więc nie wiem ile czasu nam przemarsz zajmie.
ile w tamtym roku szliśmy?

Naprawdę nie pomnę. Dotarliśmy grubo przed 16:00, o której zaczęliśmy obróbkę kotła. Parę godzin zdychaliśmy w upalnym cieniu.
Wg planu miało być od 8:00 do 11:00. Było dłużej. Ta godzina 17:00 to trochę kiszka - użyjemy jak psy w studni. Może lepiej od razu dojechać a na miejscu połazić po okolicy wokół bazy?

może być, jakby co to i tak będę autem, jak kto się nie zmieści to zrobię parę kółek.

CZYLI POSTANOWIONE. Tylko zrób miejsce dla porwanej panny młodej

Jak sam pisałeś: stodółka jest gotowa ...

Z którego konkretnie miejsca odlot na Kierwiny o 17:00?
Na wszelki wypadek biorę: koc, siennik, naczyniosztućce, kęs pieczywa, konserwę, twaróg, napój chłodzący, flaszkę wina.
Jaki jest w zarysie plan działania na miejscu?

miejsca dużo, jak to w kombi, jeszcze mam relingi jakby co

biorę piszczałkę

chyba najprościej z pod kościoła.
My z Adkiem będziemy bo stelaż testowy do namiotu bierzemy

Ludzi mało ale to dobrze bo będzie czas obgadać pare spraw , sprawdzić namiot i pomyśleć nad skończeniem stelaży, dodatkowo Orneta i inne problemy

OK. To ja z plecaczkiem będę pod kościołem i stamtąd prosto do autka. Jacek powiedział, że w razie nadwyżki osobowej można zabrać się autokarem weselnym, bo jedzie do Kiwit.

Było jak zwykle pięknie, bogato i serdecznie. Życzliwi, inteligentni Gospodarze i Goście (w tym apetyczne Panie i ambitny młodzian), jadło że hej, znieważanie krasnala, nocna przegrana walka ze "stukasami" , obroty, obłapki, od razu zrodzona tęsknota osładzana stałym zaproszeniem... Reszta niech "zazdraszcza".

Już zazdraszczam ,na szczęście dzięki uprzejmości gospodarzy to wszystko może się powtórzyć i to wielokrotnie

i te placuszki ze swojskim dżemem.... pyyyyszoootaaaa