Może nawet szajgec, ferszołtener myszugener i w ogóle mamzermarkis pisze:Myślałem że puryc, a to tylko bachor

Może nawet szajgec, ferszołtener myszugener i w ogóle mamzermarkis pisze:Myślałem że puryc, a to tylko bachor
A jidyszyzm na stałe zadomowił się w polskim języku. No może trochę przesadziłem.meickel pisze: (...) A poza tym, jidysz to jest taki sympatyczny, słowiańsko brzmiący niemiecki
asdic321 pisze:Dyskutowalem swego czasu na PS.com z p. Boratem, sugerujac ze wprowadza ludzi w blad (a potencjalnie w niezle bagno!) ale caly ten watek zostal wyciety... Jego rozumowanie zasadza sie tak naprawde nie na tresci art. 36 (ust. 1, pkt 12) ustawy:
"1. Pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków wymaga:
(...)
12) poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania"
a na przepisach art. 37, ust. 1, mowiacych iz:
"1. Minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego określi, w drodze rozporządzenia:
1) tryb i sposób wydawania pozwoleń na prowadzenie prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych oraz badań konserwatorskich i architektonicznych, a także innych działań, o których mowa w art. 36 ust. 1 pkt 6-12, przy zabytku wpisanym do rejestru oraz badań archeologicznych;"
I owa uczona "wykladnia" oparta jest na znaczeniu ostatniego przecinka w tym zdaniu - ot i cala argumentacja na temat swobodnego kopania!!! W mojej opinii to czyste chciejstwo i kazuistyka - p. Borat nie wybronilby w taki sposob nawet siebie, ze o niewinnych ofiarach jego balamutnego wywodu nie wspomne! Na dodatek odgraza sie jeszcze pozywaniem do sadow WKZ (w tym i naszej!), ktorzy udzielaja pozwolen na poszukiwania - bo czynia to jakoby z razacym naruszeniem prawa i narazeniem na szwank interesow poszukiwaczy...
Jesli wlasciciel terenu nie robi trudnosci a lopata nie dziala na tranzystorach, to nie powinno byc przeszkodart. 36, ust. 1, pkt 12 ustawy:
"1. Pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków wymaga:
(...)
12) poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania"
To jest bardzo mądrze napisane. Taki tekst powinien znajdować się na każdym opakowaniu wykrywaczavon der Goltz pisze:Wykrywacz to nie maszynka do robienia pieniedzy, to raczej wehikul czasu, ktory pozwala nam zajrzec w przeszlosc drogi czy poletka. To motywacja do poznawania historii regionu, Polski, itd. To szacunek dla poleglych i przyrody. To sprzatanie lasu, zakopywanie dolkow, uszanowywnie miejsc spoczynku i stanowisk archeologicznych, wspolpraca z archeo. Jesli nie mysli sie podobnie to lepiej zajac sie czyms innym, a nie zostac pseudoposzukiwaczem i psuc opinie nam wszystkim.