Pragnę wszystkim podziękować za wkład w imprezę , mimo okrutnej pogody i przewagi wroga.
Szkoda że tak krótko, bo nie można było wszystkiego zrobić.Mimo chaosu zwiazanego z ruchami Xsiężniczek i tak jestem dumny bo i karabiny pukały a i zamki czyste
Az się boję kolejnego wyjazdu skoro z tej wyprawy przywieżliśmy bożka pogody syna marnotrawnego Stanislava Gladko Czerepnego
Proszę o zgłaszanie propozycji na chrzest (puście wodze fantazjii........)
I osobiście dziękuje Kasi że spuściła mi wpier..........ol i wyprostowała moją jazdę. Widocznie byłem przemęczony. Jak to mówi Adek "masz u mnie SPA" jeszcze nie wiem jak ale jakoś te bąbelki zrobię
po krótkim śnie dochodzę do siebie. Białoruski front przyjaźni jest i będzie ale czy moje zdrowie to wytrzyma.