: 29 cze 2009, 07:53
Panowie ja byłem lepszy. Wybrałem się w piekny słoneczny dzień, ciepełko, myślę skocze na poletko. Dojechałem na miejsce patrze trawa po pas, więc szybka zmiana planów i wpadam do pobliskiego lasku.
Ot przecież twardy ze mnie okaz więc nie przeszkadzał i brak bluzy i to że mam na sobie jedynie podkoszulke z krótkim rękawkiem.
Pochodziłem z godzinę, ale to było jak ćwiczenie silnej woli, bo gdy się patryzło na rękę była czarna od komarów i bynajmniej nie ubarwiam.
No cóż sa ludzie i taborety, teraz przynajmniej wiem do których sie powinienem zaliczyć
Ot przecież twardy ze mnie okaz więc nie przeszkadzał i brak bluzy i to że mam na sobie jedynie podkoszulke z krótkim rękawkiem.
Pochodziłem z godzinę, ale to było jak ćwiczenie silnej woli, bo gdy się patryzło na rękę była czarna od komarów i bynajmniej nie ubarwiam.
No cóż sa ludzie i taborety, teraz przynajmniej wiem do których sie powinienem zaliczyć
