Tajemnice Warmii i Mazur

[srebrny_lis]

Książkę mam, a jak już mam, to nie żałuję. Najeździł się kolega Tomasz (faktycznie pozytywny jegomość i sympatyczny) co niemiara i dużo zapału wykazał. Powstał jednak bardzo eklektyczny zbiorek informacji nie tylko nie poddanych jakiejkolwiek obróbce krytycznej (ABC historyka!), ale też (tu wada redakcji i korekty - jeśli taka była) z ogromną ilością przekręceń nazw i nazwisk, co irytuje i śmieszy zarazem, bo niektóre konsekwentnie się powtarzają brnąc w błędzie (np. ros. gen. Nikołaj Nikołajewicz Martos konsekwentnie jest nazywany Matrosem [=marynarz]). Wiele jest "kwiatków" nazewniczych i innych. Ale tak poważnie. Autor natrudził się nie bez sensu: dokonał kwerendy i zgromadził duży materiał. Kwerenda była co prawda bardziej terenowa niż dokumentowa (archiwalna), ale powstał materiał do rzetelnej weryfikacji. Jest od czego zaczynać. Pamiętajmy też, że praca była adresowana do "historyków sezonu ogórkowego" dla zachęty turystycznej (a tego nigdy za wiele!). Sumując: warsztat badawczy słabiuchny, ale dużo interesujących wątków, budzących chęć weryfikacji i odwiedzenia opisywanych miejsc. No to odwiedzajmy.

[Sepp]

Nabyłem i wiecie co, fajna ksiazeczka ale oczekiwalem czegos wiecej