Warmińsko Mazurskie Forum Poszukiwaczy

Hej,hej koledzy nie rozpędzajcie się.Mamy zrobić TYLKO troszkę zamieszania i spadamy ( z ewentualnymi łupami).

Ale łupów nie będziemy tezauryzować, tylko konsumować

padre pisze:Hej,hej koledzy nie rozpędzajcie się.Mamy zrobić TYLKO troszkę zamieszania i spadamy ( z ewentualnymi łupami).

Panowie, k`woli jasności. Zaproponowałem Wam sobotni "wpad" na imprezę i zrobienie kilkunastominutowego (klimatycznego) show/przedstawienia (nie wiem jak to nazwać). Po Waszych postach widzę ,że zamierzacie przejąć wszystko! Na chwilę obecną tylko jedna osoba napisała coś konkretnego (ale bez szczegółów). Podobnie ma się z niedzielą.

Lubie z Wami popić przy jednym stole, powalczyć, pogaworzyć i w ogóle. Również będę zaszczycony gdy przybędziecie, potańcować i poharcować, ale potrzebuje wiedzieć: ile, kiedy, kto... wówczas będzie mi łatwiej zaplanować dłuższe biesiadowanie. Zrozumcie, że mam sporą liczbę gości MUSZĘ być wtajemniczony w takie rzeczy...

Spoko, na razie snujemy wizje. Generalnie nie chodzi o wbicie się na imprezę w charakterze regularnych gości. Wpadnięcie na moment w Morągu jest możliwe za niewielkim "zbilansowaniem" (zresztą to także do ustalenia) a w Rogóżu bylibyśmy w pełni samowystarczalni "prowiantowo", byle nas nikt z obejścia nie wyrzucał a zmęczonym jakąś szopkę wskazał - i nic więcej nie trzeba, bo nasza tam obecność miałaby na celu po prostu uczczenie nowożeńców Do Rogóża można by nawet dojść na piechotę. Np. polną drogą przez Marków i Knipy a potem w lewo. Myślimy.

Ja bym widział raczej Morąski jubel to pójdzie bezboleśnie i szybko. Co do poprawin to mam mieszane uczucia jakoś mi się to nie zgrywa i kłopot dla gospodarzy

Kochani scenariusz jest gotowy a co ważniejsze już sprawdzony (zacisze).Młodzi byli zadowoleni a goście lekko zszokowani ale zachwyceni.Więc nie ma czym się martwić.Trza nam ino szczegóły dograć a możemy to zrobić wraz z Grobusiem na Haisbergu.

Pewnie tak. Ale - coby zupełnie dnia nie zużytkować na kwadransowy występ - po powrocie jakiś ogień nad Symsarną można by rozżarzyć (np. tam, gdzie szalelim z Griszą zimą albo wręcz u Griszy w ogorodie, jeśli podejmie pomysła )...

Grobuś, lepiej żebyś nie wiedział wszystkiego. Mniej stresu będzie.

Wobec tego (plus rozmowy "kuluarowe") postuluję sobota 5 VII do Morąga na akcję, po powrocie ognicho po formie nad Symsarną.

Jestem jak najbardziej za

korvettenkapitan pisze:Grobuś, lepiej żebyś nie wiedział wszystkiego. Mniej stresu będzie.

hehe, sądzicie że mnie zaskoczycie??? HA, macie rację! :p ale jeżeli chodzi o sobotę to musimy się dokładnie zgadać, abym mógł dać Wam jakąś godzinę, tak, żeby nie wbić się na jakąś przerwę czy śpiewanie za stołem... Sądziłem że jak wszyscy będą się bawić (orkiestra gra, część siedzi, część może będzie na zewnątrz) WY WPADACIE Co do Rogóża to zostawiam Wam wolną rękę, a o prowiant i trunki to się nie martwcie -> zawsze coś tam będziecie mogli zwinąć i zrabować hehe (taki żarcik)
resztę będziemy na bieżąco uzgadniać, oczywiście jeżeli będziecie się tymi poufnymi informacjami operacyjnymi dzielić

Aż mi przykro że bezemnie taka bitka się odbedzie.

Przypominam że wielkimi krokami nadchodzi dzień ślubu Grobusia.Czas na jakieś deklaracje

i co jedziemy czy nie jakieś info ?

Jeszcze dziś coś powinno być. Ustalamy.