Kujawiak pisze:Kolego Asdic321 o mnie możesz być spokojny i wykreślić z listy wichrzycieli
Coo?! Mowy nie ma!!! Przede wszystkim dlatego, ze musialbym najpierw sobie taka liste sporzadzic!
Wbrew pozorom nie chodzi mi wcale o to, zeby spotkanie bylo poprawne politycznie i nikt nie zadawal "niewygodnych" pytan. Wasze szkolenie i Wasza sprawa - nic mi do tego - zas sprawy kontrowersyjne trzeba sobie (wzajemnie) wyjasniac. Irytuje mnie zas cokolwiek calkiem inna rzecz...
Otoz jeszcze jakies dwa, moze trzy, lata temu poszukiwacze masowo protestowali po forach na brak mozliwosci uzyskiwania pozwolen. Pamietacie - byly "boratynki dla ministra" i rozne inne pomysly, ktore poza podnoszeniem cisnienia niewiele zreszta wniosly. A pozwolen na normalnych zasadach (czyli bez specjalnych warunkow wstepnych) udzielal wowczas wlasciwie tylko olsztynski WUOZ. Takie wyjscie przed szereg wymagalo ze strony WKZ sporo odwagi (wzbudzilo zreszta fale krytyki innych konserwatorow) ale przyjmuje jako rzecz oczywista ze bylo warto! Zwlasza ze dzis, na podobnych zasadach, traktuje poszukiwaczy np. WKZ w Toruniu i inni. Moje pytanie w zwiazku z tym brzmi: co sie zmienilo, ze takie podejscie przestalo sie podobac najbardziej zainteresowanym, ktorzy dobijali sie po urzedach w calej Polsce o podobna moziwosc? Bo prawo sie od tego czasu nie zmienilo ani na jote, wiec o co tu chodzi?
Czytam sobie tu i owdzie rozne interpretacje przepisow i widuje od czasu do czasu teksty w stylu "WKZ nie ma prawa!". Moze i tak wlasnie byc ale kto mu w takim razie to prawo odebral? Do tego musialby byc np. jakis wyrok sadu lub sprzeciw ministra dziedzictwa a nie przypominam sobie podobnych sytuacji! Na WKZ wydajacych w kilku wojewodztwach pozwolenia donosil do prokuratury imc Lewandowski ale podejrzanie dlugo nie chwali sie zadnym sukcesem (podobna historia dotyczy rowniez jego pism do Trybunalu Konstytucyjnego) w tej materii. Z drugiej strony MKiDN tez nie wyrazil dezaprobaty i nie cofnal ani jednej podobnej decyzji. Wiec kto w koncu orzeka czy sa one legalne, czy nie - kazdy kto krzyknie "veto!"?! Wystarczy publicznie powiedziec "nie zgadzam sie" i juz!?
Rozumiem, ze takie rozwiazanie jak w np. w Olsztynie to nie ideal ale jak dotad nikt nie zaproponowal lepszego kompromisu pomiedzy litera przepisow a oczekiwaniami poszukiwaczy. Ew. zmiana prawa odnosnie poszukiwan musi byc zreszta wyraznie zapisana w nowej ustawie a nie polegac na karkolomnej interpretacji tej obecnej! Do tego czasu nikt nie da wiecej, niz daja obecnie np. WKZ w Olsztynie i Toruniu. Prespektywa rychlych zmian w tym zakresie jest zreszta calkiem realna, z tym ze wymaga i czasu, i pewnego wysilku... Warto je poswiecic przede wszystkim na zdobywanie sojusznikow - chocby poprzez przekonywanie konserwatorow, ze sie nie myla wydajac pozwolenia. Jak rowniez na prace nad zmiana wzajemnego podejscia do siebie obu stron... Pamietajac przy tym, ze kto chce wszystkiego i zaraz z reguly nie dostaje nic!