Mnie, czasami, ruiny też męczą. Tym razem o Bałoszycach pół żartem, pół serio. Przepraszam za rodzinny charakter zdjęć, ale tak wyszło...Piłsudczyk pisze:Witam,
na Forum Ogólnym zamieściłem niedawno parę zdjęć zrujnowanych pałaców i dworów w okolicach Iławy. żeby nie było, że Oberland to tylko ruiny - 2 przykłady wyremontowanych i dobrze wykorzystanych (jako hotele) pałaców: w Bałoszycach (Bellschwitz) i w Karnitach (Karnitten). Pozdrawiam
Jedziemy do Grudziądza na balangę. Pochmurny dzień, chwilami pada słaby deszczyk ale mnie podkusiło zboczyć z drogi i sprawdzić "Biały Czakram" w Bałoszycach.
Swoją neogotycką sylwetkę wzorowaną na pałacu Babelsberg w Poczdamie bałoszycki pałac zawdzięcza Karlowi Otto Magnusowi von Brunnecke, który w drugiej połowie XIX w. przebudował dawną barokową rezydencję biskupa Pomezanii Georga von Polenza. Dzisiaj znajduje się tu elegancki hotel.
Idziemy szukać czakramu.
Widok na pałacyk od strony parku. Trwają przygotowania do uroczystości weselnych, więc nie zaglądamy do środka. Jestem trochę podekscytowany, bo nigdy nie byłem nawet w pobliżu czakramu.
To jest to miejsce. Na razie nic szczególnego nie czuję. Jestem sceptykiem i niedowiarkiem. „Czakram” oznacza dosłownie „kwiat lotosu”, czyli inaczej siódmy kamień szczęśliwy, miejsce mocy lub „ognisko sił tajemnych” To takie miejsce, w którym koncentruje się energia Kuli Ziemskiej i Kosmosu. Nawet krótkie przebywanie w jego zasięgu przynosi uczucie odprężenia i wypoczynku lub może prowadzić do ustąpienia różnych dolegliwości. Niektórzy wierzą, że energia czakramu powoduje wzrost sił witalnych i sprawności seksualnych.
Gosia w miejscu, gdzie powinna czuć silne promieniowanie. Zabrałem ze sobą swój sprzęt. Różdżkę i wahadełko. Do dzieła...